piątek, 1 czerwca 2012

czerwcowy mini haul kosmetykowy! tak tak!

Przed wyjazdem do pracy musiałam zaopatrzyć się w kilka rzeczy (oczywiście niezbędnych :D). W tym celu wybrałam się z moim Cudownym Chłopczykiem na malutkie zakupy, naprawdę malutkie! Ale za to ile radości mi przyniosły! Zacznijmy od buźki! Na dobry początek maseczka z Tesco (3zł). Produkt jest jakby dwuetapowy. Pierwsza faza to zielona, gęsta, tłuściutka maź, którą trzymamy na buźce przez 30min. Jej zadaniem jest dogłębne oczyszczenie naszej twarzy, kolejnym krokiem jest starcie nadmiaru produktu wacikiem kosmetycznym, w moim przypadku zużyłam ok.7 wacików, ponieważ dość dużo produktu zostało :) Następnie, nakładamy na twarz (krok2). Ta warstwa jest w postaci "śluzu", ale ma bardzo przyjemny zapach, i dogłębnie nawilża! Podsumowując, maseczka jest rewelacyjna! Nie używam ich zbyt dużo, jednakże po tych niewielkich ilościach już wiem przy jakim produkcie zostanę na dłużej. Zaraz zamieszczę Wam zdjęcie, żebyście dokładnie wiedziały o czym mówię!

Kolejną rzeczą jest produkt firmy ziaja z serii Kozie mleko. Zawsze mam słabość do tej firmy <3 a w szczególności do masła kakaowego i koziego mleka. Nie używam go zbyt długo, więc nie chcę go już oceniać. Póki co, mogę stwierdzić, że zapach jest przecudowny! Chociaż muszę przyznać, że wahałam się między tonikiem ogórkowym, a tonikiem i mleczkiem z tej firmy. Biorąc pod uwagę rodzaj mojej cery, która jest panicznie sucha wybrałam kozie mleczko! (zyskałam to, że kupując jeden produkt miałam 2w1, a gdybym skorzystała z serii ogórkowej musiałabym kupić i mleczko i tonik :D) Cena: ok.7zł.

Następną rzeczą, którą dostałam od mojego Mężczyzny jest wspaniały, nacudowniejszy na świecie podkład Rimmel Stay Matte :D W kolorze 300 - natural beige.Początkowo wahaliśmy się nad tym zakupem, gdyż obawialismy się, że kolor będzie zbyt ciemny (poprzednio używałam najjaśniejszego koloru - 100 ivory). Podkład bardzo fajnie stapia się z kolorem skóry i skutecznie ogranicza świecenie (zgodnie z opisem producenta). Niestety, z rozprowadzaniem jest malutki problem, gdyż produkt szybko się wchłania, aczkolwiek ze wszystkim można sobie poradzić! Cena podkładu wynosiła 27zł :) Mojego Rimmelka kupiliśmy jakoś pod koniec maja, więc już mogę się o nim trochę wypowiedzieć! Kolor jak najbardziej pasuje do mojej buźki i nie narzekam na to, że jest zbyt ciemny! :)


Będą już sama na zakupach postanowiłam także trochę zaszaleć, będąc już w zakupowym szale :D Moją ofiarą padł lakier do paznokci 330 - Golden Rose. Wspaniały, delikatny beżyk! Cena dość niska jak na takie opakowanie 3,60. Jedyną wadą jest trochę "leista" konsystencja i fakt, że żeby kolor ładnie wyglądał trzeba nałożyć 3 warstwy. :) Nie narzekam jednak na to, bo taki kolor to marzenie!

Ah! Byłabym zapomniała! Mój Kochany, kupił mi jeszcze korektor Rimmel w kolorze Soft Ivory! Wiem, wiem korektor powinien być w podobnym kolorze do podkładu, ale nie było takiego numerku, a latem chciałabym zrezygnować z cięzkich podkładów i dać mojej skórze trochę pooddychać!
Dobrze, to byloby na tyle! Jeśli macie jakieś pytania dotyczące tych, albo innych produktów z moich poprzednich notek piszcie! Wszystkim tegorocznym maturzystom życzę miłych wakacji, bądź też miłej... pracy? :D

1 komentarz:

Dziękuję z całego serduszka za każdy komentarz! To dzięki nim nadal tutaj jestem i piszę, czasami niestety sama dla siebie. Można podawać linki do swoich blogów, chętnie zajrzę ! buziaczki ;*