sobota, 16 lutego 2013

Szkodliwe działanie lakierów do paznokci - przestroga dla miłośniczek lakierów! :)

Witajcie kochane dziewczyny!
(bo myślę, że ten temat dotyczy wyłącznie dziewcząt, chociaż w dzisiejszych czasach różnie bywa! :))
W dzisiejszej notce chciałabym poruszyć temat malowania paznokci, który może wywołać pewne kontrowersje! Oglądając filmiki na youtube, zafascynował mnie temat jak lakiery do paznokci szkodliwie wpływają nie tylko na samą płytkę paznokcia, ale także na nasz organizm.
    Dobrze byłoby zacząć od krótkiej historii lakierów do paznokci.Ze źródeł mi dostępnych dowiedziałam się, że malowanie paznokci było już znane w starożytnych Chinach czy Egipcie. W Chinach w celu nałożenia lakieru na płytkę paznokcia używano schnącej nawet kilka godzin papki z wosku i żelatyny (cóż za poświęcenie, ja nie mogę wytrzymać nawet 15 minut!). Kolor otrzymywano dzięki nasączeniu barwnikami roślinnymi. W Egipcie z kolei wykorzystywano hennę lub wydzielinę pewnego gatunku insektów :) Ciekawostką jest to, że w Egipcie malowanie paznokci stało się czynnością dnia codziennego, a faraon Narmer barwił henną nie tylko paznokcie ale też wnętrza dłoni i powierzchnie stóp!!!!
W 1925 roku wynaleziono pierwszy lakier do paznokci. Skąd on pochodził? Jego powstanie ściśle wiązało się z wynalezieniem nitrocelulozy która jest głównym składnikiem lakierów, a pierwszy lakier był ubocznym efektem przemysłu samochodowego. Tak, dokładnie tak. Lakiery, którymi malujemy paznokcie były wzorowane na tych, którymi pokrywa się karoserię aut! W późniejszych latach, gdy te powyższe się nie sprawdziły zaczęto wykorzystywać celuloid, czyli nic innego jak rozpuszczoną taśmę filmową :) Wkrótce potem firma Charles Revson wprowadziła profesjonalne składniki. W związku z tym, że padły już dwie nazwy, które zapewne nie wszystkim z Was mówią wystarczająco dużo postaram się w jasny i krótki sposób wytłumaczyć czy ta nitroceluloza i celuloid są właściwie szkodliwe czy nie. Zacznijmy od nitrocelulozy. Nie jest ona aż tak szkodliwa dla naszego organizmu, JEDNAKŻE produkt ten to składnik materiałów wybuchowych, wykorzystywany w pirotechnice. Jakie jest jego działanie? Ma spowodować, że lakier zastyga w jednolitej, prostej postaci i nie ma w nim żadnych wypukłości. Jeżeli chodzi o celuloid, to znalazłam jedynie informację, że jest to środek łatwopalny.
W wielu lakierach na pierwszej pozycji widnieje: octan etylu. Jest on już bardziej szkodliwy dla naszego organizmu. Gdyż w dużym stężeniu może powodować uszkodzenie dróg oddechowych, nerek, wątroby.
Kolejną pozycją, którą należy omówić jest alkohol izopropylowy, który wykorzystywany jest w lakierze, aby zastąpić nim etanol. (wiadomo, etanol dla niektórych jest produktem zbawiennym, nadającym się do spożycia w każdej formie) Alkohol ten w wielu przypadkach uczula i wysusza skórki przy płytce paznokcia. Bywa tak, że pomalowanymi paznokietkami często dotykamy buzi co sprawia, że na naszej twarzy mogą pojawiać się wypryski i zaskórniki. Najgorszą z substancji występującą w lakierze jest z pewnością kwas ftalowy. Przeprowadzono doświadczenie, w którym zaobserwowano 40 chłopców, których rodzice mieli we krwi ftalan miały narządy rozrodcze zmniejszone i przesunięte w kierunku odbytu. Ponadto ftalan niekorzystnie wpływa na nasz układ nerwowy.
Jak zapobiegać niekorzystnym wpływom substancji toksycznych zawartych w lakierach?
Na pewno istotną rzeczą jest to, aby wietrzyć pomieszczenie w którym się znajdujemy w czasie malowania paznokci, starajmy się o ile to możliwe nie wdychać oparów lakieru, nie dotykajmy skóry buzi pomalowanymi paznokciami (oczywiście mam na myśli sytuację w której lakier znajdujący się na paznokciach jest już suchy :D), zwracajmy uwagę na skład lakieru. Myślę, że jednak najistotniejszym faktem jest to, aby nie używać lakierów w czasie ciąży :)
Mam nadzieję, że moja notka uświadomi Wam trochę to, że nawet zwykłe malowanie paznokci może wywołać uszczerbek na naszym zdrowiu. Oczywiście, nie chodzi mi o to abyście nie malowały paznokci! NIE NIE NIE! Sama jestem kobietą i nie potrafiłabym przetrwać bez lakieru, w końcu to ma być naszą ozdobą. Jednakże, postarajmy się zachować "higienę" podczas tego zabiegu :) Wywietrzmy pomieszczenie i broń Boże nie malujmy paznokci przed snem w pokoju w którym mamy spać :))

Jako ciekawostkę chciałabym dodać, że niezwykle niebezpieczną jest odżywka z firmy Eveline 8w1 gdyż ma w swoim składzie formaldehyd! Początkowo może Wam się wydawać, że wszystko gra. Ale po dłuższym używaniu same się przekonacie! (Rzecz jasna, nie zachęcam was do testowania owego produktu w celu sprawdzenia czy mam rację :D).

Dobra, to chyba na tyle :) Jak Wam się podobała notka? Trochę przydługa, ale myślę że to co najważniejsze zostało w niej zawarte :)
Na koniec, chciałabym dodać, że biorę udział w rozdaniu http://magiclovv.blogspot.com

8 komentarzy:

  1. O tej odżywce 8 w 1 zdania są podzielone, podobno formaldehyd w małych stężeniach ( do 2 % ) nie stanowi bezpośredniego zagrożenia i może być stosowany. Oczywiście uważam, że długotrwałe stosowanie może mieć konsekwencje zdrowotne. Przyznam, że nie wyobrażam sobie nie malowania paznokci w czasie ciąży, nie ma jakichś mało szkodliwych lakierów ? :D Chętnie bym się w takie zaopatrzyła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja non stop je maluje....
    W wolnej chwili zapraszam do siebie , może znajdziesz coś co Cię zaciekawi:) gorąco pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przyznam szczerze paznokci za często nie maluję, bo nie mam do tego cierpliwości :D
    Notka bardzo mi się podobała, może uświadomi komuś kto nałogowo maluje paznokcie, że jest to niebezpieczne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety wszystko nam szkodzi, ale jak można się obyć bez pomalowanych paznokci na jakiś przepiękny kolor?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja rzadko maluję paznokcie ^^
    ojej, przykro mi :<
    ale macie ze sobą jakiś kontakt? ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. ehh a lakiery to mój nałóg ;pP

    OdpowiedzUsuń
  7. ja rzadko maluję paznokcie, bo w mojej szkole jest to zabronione ;c

    OdpowiedzUsuń
  8. Używałam odżywki eveline i zmarnowałam sobie paznokcie !! Nie używam 2 miesiące, ale moje paznokcie nadal nie są w najlepszej formie. Być może za długo używała, ale w żadnym razie nie polecam. A przy okazji świetny blog i świetnuy artykuł ;*.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję z całego serduszka za każdy komentarz! To dzięki nim nadal tutaj jestem i piszę, czasami niestety sama dla siebie. Można podawać linki do swoich blogów, chętnie zajrzę ! buziaczki ;*